Mijał tydzień za tygodniem, i nic się nie działo. No może trochę
przesadziłam, wysłałam Zaka by zbadał teren, a ten wrócił cały
pokaleczony. Pierwsze co wydusił to
- Te parszywe lisy! -ale poza tym wszystko
było w jak najlepszym porządku. Do czasu... zauważyłam że Tsu'Tey dziwnie się
zachowuje w towarzystwie Despilli. Podejrzanie się jej podlizuje i ciska w jej
stronę trochę niezręczne pochwały. Domyślałam się o co chodzi, ale pewnego
wieczoru wszystko stało się jasne. Gdy Blade i Tez poszli na polowanie, Eyeline
w towarzystwie Zaka wyruszyła na zwiady, a Despi zniknęła gdzieś w Mrocznym
Lesie, Tsu podszedł do mnie i stał chwilkę. Po momencie zaczął się jąkać
- więc... em... ach.... no wiesz.....
- Wiem - przerwałam mu - podoba ci się? -
Tsu'Teyowi o mało gały nie wypadły z orbit, miał taką śmieszną minę że z trudem
dusiłam w sobie chichot
-ccco? -zapytał roztrzęsionym głosem
- Despi - powiedziałam spokojnie - podoba
ci się nie?
-no.. - Tsu spuścił łeb i spojrzał gdzieś
w bok - taaak...-uśmiechnął się z triumfem na pysku
- Umów się z nią!- Tsu jednak jeszcze
bardziej się zakłopotał - jak... ale... no dobrze.... ale... ale.... Ver..?
-Co?- zapytałam zdziwiona
-Pomożesz mi?
- Z czym?
- Ze wszystkim! No... np. wybranie miejsca
na Randkę
- Yyy..? na randkę? Oświadczysz się jej!
-Nie...!
-Podoba ci się?
-Jasne że tak.. ale...
-Żadnych ale!
- Okey... idź i mi ją znajdź! Teraz!- Tsu'Tey
zakręcił się parę razy i potruchtał z jaskini. Nie było go do późna, więc
poszłam spać.
***
Obudziło mnie szarpanie, a jak otworzyłam
oczy stał nade mną Tsu.
- I co? zapytałam zaspana
- Jest! mamy się dzisiaj spotkać na
polanie kwiatów!
- Super! Chodź! Przygotujemy cie!
przez parę godzin zdążyłam go umyć,
wysuszyć, uczesać kawałkiem kory, wetrzeć pachnący olejek z żywicy w futro oraz
zrobić dwie bransoletki z trawy (wilki przy oświadczynach dają sobie
bransoletki).
W końcu odprowadziłam Tsu' Teya na polanę
kwiatów, gdzie Despi już na niego czekała.
Odchodząc usłyszałam jeszcze jak Tsu mówi:
- więc.. ekchem... Despillo..
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz