niedziela, 29 grudnia 2013
WKP od Tsu' Teya
Ten nowy wilk Darren wydawał się być całkiem OK, ale zauważyłem, że strasznie podlizuje się Ver... „Przecież ona jest Alphą...” - Pomyślałem. A tym bardziej Eye niedawno zmarła i Ver nie jest teraz w dobrym humorze. Despi też nie była wesoła. Wszyscy jakoś posmutnieli oprócz mnie i Blade'a. Poszedłem do lasu, aby upolować sobie jakiś mały podwieczorek po śniadanku i udało się.
- Nareszcie coś upolowałem! - Wykrzyknąłem na cały las. Mimo to, że nie jestem dobry w polowaniach udało mi się schwytać malutkiego dzika, który był oddzielony od stada. Nagle zauważyłem Despi idącą w moją stronę - Uśmiechała się! Pewnie usłyszała mój okrzyk...
- Co tam upolowałeś ? Pochwal się.. - Powiedziała z uśmiechem na twarzy.
- Eee tam, mały dzik.. - Odpowiedziałem troszeczkę zawstydzony. Zaczęła się chichotać..
- Takie małe zwierzątko na takiego dużego wilka ? - Zapytała śmieją się pod nosem. - Dasz trochę ? - Zapytała znów po chwili. „Skusiła się” - Pomyślałem. Podzieliliśmy malutkiego dzika na pół i zabraliśmy się za jedzenie. Po (małym) posiłku Despi wpadła na pomysł, abyśmy wzięli Ver na spacer i poplotkowali lub pogadali sobie o różnych sprawach..
- Plotkowanie ?! Ja i plotkowanie ?! Nie widzę tego dobrze... - Odrzekłem. Despi zaśmiała się (ten humor jej się tak dziwnie polepszył).
- Jak z nami pójdziesz to później postaram ci się odwdzięczyć - Powiedziała, a ja się zgodziłem.... Gdy zaszliśmy po Ver do jaskini, śmiała się jak opętana, a obok niej stał.. Darren! Nieźle sobie radzi - Pomyślałem - Cwaniaczek :)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz