Przyglądałem się jej zakłopotany po czym roztrzęsionym nieco głosem powiedziałem:
- Despillo, twe oczy głębokie i słodkie jak miód, jasne niczym... niczym tysiące gwiazd na niebie...rozświetla drogę mego życia.... drogę...-zająknąłem się nieco...-drogę prowadzącą do tego miejsca... a na drogowskazach przy drodze... słowa które teraz muszę wypowiedzieć teraz:-milczałem chwilkę po czym wziąwszy głęboki oddech wyrecytowałem:
Despi... chciałbym cię wziąć w objęcia i nigdy nie puścić.... czy pozwolisz mi zostać przy sobie do końca życia?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz