czwartek, 4 lipca 2013

WKP od Blade'a

Zacząłem opowiadać o swoim życiu…..
-Widzisz pewnego razu, gdy byłem jeszcze szczeniakiem usłyszałem skowyt jakiegoś wilka. Nagle coś chwyciło mnie w zęby i porwało do lasu. To był mój kuzyn. Uratował mnie przed bitwą. Zawinął w liście klonu związane lianą i schował mnie w grocie. Tej grocie- wskazałem łapą dużą jaskinie-Siedziałem tam cały tydzień bez jedzenia bez picia. Wreszcie obudziło mnie gilgotanie czymś puchatym jak …ogon wiewiórki. Zwierzątko trzymało coś w łapkach.
-Mięsko!- krzyknąłem i od razu wziąłem się za jedzenie. Wyszedłem poza grotę po tygodniu. Słońce mnie troszkę oślepiło.
-Ach te szczenięce lata…
Sam nauczyłem się polować i w wieku 2 lat złapałem ogromnego jelenia, którego czaszka wciąż wisi na ścianie jaskini. Zrobiłem wygodne łoże i żyłem jak samotnik. Aż zjawiłaś się ty.
-Gdzie moje maniery? Mam na imię Blade.
-Verrena , ale możesz mi mówić Ver.
-Ok.
-A masz może jeszcze miejsce dla mnie w grocie?
-Nie...spodziewałem się, że ktoś mnie odwiedzi! Pewnie! Zaraz pójdę po liście i drewno. Rozgość się!

I wyruszyłem.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz