środa, 16 lipca 2014

WKP od Tezusa

Obudziłem się w lesie...była noc. Strasznie bolała mnie głowa. Czułem, że chyba zwymiotuje. Nie wiedziałem gdzie jestem... nie pamiętałem co się stało ostatniego wieczoru... choć patrząc po księżycu to parę dni minęło. Znajdowałem się w nieznajomej mi części lasu. Wstałem i zacząłem szukać jaskini. W myślach krążyła mi Ver. Było mi smutno. Nie wiem co się mogło dziać tego wieczoru. Nagle coś poruszyło się w oddali, był to wilk. To była Ver! Chciałem do niej podbiec, ale nie miałem sił. Więc powoli sunąłem ku niej. W końcu sunąc za nią doszedłem do okolic jaskini watahy.